JAK STARUSZKA KSIĘDZA NA CHARYZMAT OTWORZYŁA
- Szczegóły
- Utworzono: sobota, 08, czerwiec 2013 14:45
Jak nadchodził dzień pójścia do chorych, miałem już „schizę”. Matko, co pani Helenka znowu wymyśli?
– Marcinie, przeczytałem Twój artykuł „Zanurzeni we Krwi” i chciałem się podzielić świadectwem o dłoniach kapłańskich – napisał mi wczoraj ks. Marcin Modrzyński, znajomy kapłan z Gniezna. – Kiedy przeczytałem ten fragment wywiadu o księdzu, który pobłogosławił i choroba zniknęła przypomniało mi się pewne wydarzenie...